🌦️ Miał Węglowy Zakaz Sprzedaży

Szukasz ogrzewania? Pomyśl ciepło o zakupach u nas! miał węglowy - Wielkopolskie - tylko w kategorii Ogrzewanie na OLX! Kocioł w Piece na ekogroszek ☝ Darmowa dostawa z Allegro Smart - Najwięcej ofert w jednym miejscu ⭐ 100% bezpieczeństwa każdej transakcji. Kup Teraz! SPROWADZAMY WĘGIEL Z KAZACHSTANU BARDZO DOBREJ JAKOŚCI 23300 KJ/KG. W BARDZO DOBREJ CENIE 290ZŁ/TONA netto minimalne zamówienie 1200 ton. Lokalizacja: Polska, CAŁA POLSKA. Marka: ZWIĄZEK WĘGLA. Warunki płatności: PRZELEW, GOTÓWKA. Czas dostawy: 15 DNI. Minimalny wolumen zamówienia: 1 WAGON. Gwarancja, serwis: GWARANTUJEMY Zakaz sprzedaży aut z silnikiem spalinowym od 2035 r., graniczny podatek węglowy dla importu spoza UE, podwyższenie celu udziału OZE w produkcji energii do 40% i dekarbonizacja budynków – to tylko niektóre z całej gamy propozycji, przedstawionych wczoraj przez Komisję Europejską w ramach oczekiwanej od miesięcy ofensywy klimatycznej. Zakaz sprzedaży miału węglowego ma wejść w życie 1 lipca. To jeden z najważniejszych i najbardziej wyczekiwanych przepisów w walce ze smogiem, który eliminuje ze sprzedaży do domów i małych przedsiębiorstw najbardziej zasiarczone, wilgotne i zawierające ogromne ilości popiołu paliwo. Zawartość węgla w węglu Z różnych zestawień wynika, że miał węglowy jest jednym z najpopularniejszych materiałów opałowych wybieranych w ostatnich latach przez polskie rodziny. Od teraz – zgodnie z wytycznymi ministerstwa – nie będzie dostępny na dotychczasowych zasadach. Sprzeciw w tej sprawie wyraziła Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla Miał węglowy jest surowcem, który zniknął ze składów węgla, jednak przy obecnym kryzysie opałowym, miał węglowy, zaczyna powracać do łask. Głównym miejscem, gdzie możecie kupić, miał węglowy to OLX, następnie miał węglowy jest sprzedawany w różnych sklepach internetowych. Jednak zaskoczeniem jest fakt, że miał węglowy Miał węglowy 25 import. Nie prowadzimy sprzedaży wysyłkowej! Laskowice Pomorskie: tel. 52 33-18-505 tel. 52 33-18-520 tel.+48 508-282-339 Filia w Świeciu n Podstawowe typy węgla to: typ 31 - płomienny - najsłabszy (20-26MJ/kg), ale spala się łatwo i czysto, jasnożółtym płomieniem. Pozostawia słabiutki koks, który zaraz znika. Najmniej problematyczny, ale też nie bez przyczyny nazywany papierowym, bo sposobem i czasem spalania właśnie papier przypomina. Kup Miał Węglowy w kategorii Dom i Ogród na Allegro - Strona 2 - Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. Obserwuj wyszukiwanie. Ogłoszenia o tematyce: miał węglowy na Sprzedajemy.pl - Kupuj i sprzedawaj rzeczy używane i nowe w Twojej okolicy. Szybka, łatwa i lokalna sprzedaż rzeczy z drugiej ręki. Nieruchomości, Motoryzacja, Komputery, Meble, Antyki, Telefony, Sprzęt sportowy i inne. Od 1 lipca drobni odbiorcy nie kupią miału węglowego do celów grzewczych. Z początkiem lipca br. wejdzie w życie zakaz sprzedaży miałów węglowych dla gospodarstw domowych oraz kotłów o mocy poniżej 1 megawata. Sprzedawcy węgla wskazują, że do dyspozycji kupujących pozostaną jedynie droższe paliwa, a część obrotu miałami 7izFn. Przejdź do zawartości STRONA GŁÓWNAO FIRMIEJAKOŚĆOFERTAEKOGROSZEKWĘGIELMIAŁINNELokalizacjeEkogroszek KoźminekEkogroszek ŁaskEkogroszek PoddębiceEkogroszek PrzykonaEkogroszek SieradzEkogroszek SzadekEkogroszek TurekEkogroszek UniejówEkogroszek Zduńska WolaBLOGZAMÓWCzym zastąpić miał węglowy?Czym zastąpić miał węglowy?Od 2020 roku w Polsce obowiązuje całkowity zakaz sprzedaży miału węglowego. Decyzja poparta jest jego szkodliwym działaniem na środowisko. Paliwo emitowało bardzo wysokie zanieczyszczenie środowiska oraz smog. Co więcej, przez dużą zawartość popiołu oraz wilgoci, było także mało efektywne. Wielu użytkowników spotkało się z problemem, czym zastąpić miał węglowy. Na szczęście rynek jest pełen lepszych alternatyw!Szukając alternatywy dla miału węglowego, bierzemy pod uwagę paliwa stałe o lepszej efektywności oraz wpływie na środowisko naturalne. Rynek oferuje kilka rodzajów eko rozwiązań, między innymi ekogroszek, ekomiał, orzech węglowy czy pellet. Które z nich są najbardziej ekonomiczne i ekologiczne?EkomiałEkomiał to ekologiczny opał uzyskiwany w procesie kruszenia ekogroszku. Dedykowany do pieców domowych z podajnikiem ślimakowym lub do pieców przemysłowych. Paliwo powstaje podczas kruszenia węgla, następnie przesiewaniu go na odpowiednie frakcje. Proces pozwala uzyskać zmielony węgiel, który od zwykłego miału węglowego różni się niższą zawartością popiołu oraz wyższą kalorycznością. Do jego zalet zalicza się wysoką wydajność oraz niewielką ilość produkowanego popiołu. Co więcej, można go łączyć np. z ekogroszkiem, to atut w czasie intensywnych mrozów. Ekomiał to paliwo alternatywą dla miału węglowego może być ekogroszek. Ten starannie wyselekcjonowany węgiel kamienny charakteryzuje się niską wilgotnością oraz małą ilością popiołu. Co więcej, ekogroszek jest niezwykle wydajny, a jego kaloryczność uzależniona jest od wybranego produktu – mieści się w przedziale 24 a 29 MJ/kg, czyli o co najmniej kilkanaście procent więcej od miału węglowego. Ekogorszek to paliwo bardziej ekologiczne i efektywne. Ta alternatywa nie wymaga wymiany kotła, można używać go w piecach na miał. Trzeba jednak mieć na uwadze inną charakterystykę spalania i z umiarem dokładać węglowyKolejny produkt pochodzący z węgla kamiennego. Właściwości orzecha są bardzo zbliżone do ekogroszku, opał cechuje się kalorycznością do 27 Mj/kg, niską zawartością popiołu i siarki oraz niską wilgotnością. Bez przeszkód można palić nim w każdym rodzaju kotła na paliwo stałe. Wybierając go na alternatywę miału węglowego, nie ma potrzeby inwestowania w nowy piec lub instalację grzewczą. Aby palić nim efektywnie, wystarczy zaznajomić się z jego charakterystyką czyli paliwo stałe w formie granulatu pozyskiwane z biomasy, a dokładniej z odpadów drzewnych. Produkcja paliwa jest neutralna dla środowiska, zarówno pod wpływem emisji CO2. Ten rodzaj opału najchętniej wybierany jest przez osoby, którym zależy na najmniejszym negatywnym wpływie na środowisko oraz na wydajnym spalaniu. Kaloryczność pelletu jest porównywalna do miału węglowego, tym samym wydajność grzewcza utrzymuje się na podobnym poziomie. Niemniej jednak pellet wygrywa pod względem efektywności spalania. Charakteryzuje się niską zawartością popiołu oraz wilgotnością. Do palenia pelletem konieczne jest zastosowanie specjalnego kotła. Jednak zarówno pod kątem efektywności oraz optymalizacji wydatków, inwestycja jest opłacalna. Podobne wpisy Zakaz sprzedaży miału zmieni rynek? Od 1 lipca w życie wchodzą przepisy wprowadzające zakaz sprzedaży miału, czyli najtańszego paliwa, jakim Polacy ogrzewają swe domy. Zużycie miału szacowane jest na ok. 7, 2 mln ton. REKLAMA Już za kilka dni w życie wejdą przepisy zakazujące sprzedaży miału węglowego. Zakaz dotyczy gospodarstw domowych oraz kotłów o mocy poniżej 1 megawata. Wprowadzone przepisy mogą skutecznie wpłynąć na decyzje o wymianie starego pieca na nowy, ekologiczny, na pellet. Po wprowadzeniu zakazu do dyspozycji kupujących pozostaną jedynie droższe paliwa. Branża przypuszcza, że będzie to sprzyjać powstaniu szarej strefy. Czytaj również: Gdzie kupić dobry pellet? Sprawdź na naszej mapie! Jak wskazują dane Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla co roku w Polsce spalano ponad 7, 2 mln ton miału węglowego. Jest to rynek o wartości ponad 6 mld zł. Tym najtańszym paliwem zasilanych jest ponad 24 tys. urządzeń o mocy poniżej 1 MW funkcjonujących w małych i średnich firmach plus tysiące w domach prywatnych. Dlatego to dobry moment dla producentów kotłów i pelletu na szeroką akcję promocyjną, sprzedaż i montaż nowoczesnych urządzeń grzewczych. Dofinansowanie pozyskać można np. z programu „Czyste Powietrze”. Przypominamy, że od 1 lipca br. miał węglowy będą mogły kupić jedynie osoby oraz firmy, które przedstawią zaświadczenia dowodzące, że posiadają instalacje spalania o mocy nominalnej co najmniej 1 MW. Chcesz wiedzieć więcej? Dlatego czytaj Magazyn Biomasa. W internecie za darmo: Inne wydania Magazynu Biomasa znajdziesz tutaj. Dlatego kliknij i czytaj! Źródło: Zdjęcie: Shutterstock This post is also available in: Cena węgla kamiennego w Polsce waha się dziś od 2,8 do 3,3 tys. zł za tonę. W tym samym czasie węgiel brunatny w Europie kosztuje od 280 do 500 zł W Polsce tym paliwem nie można palić w domach prywatnych od 1 czerwca 2020 r. W Słowacji czy Węgrzech podobnego zakazu nie ma. Czesi zastanawiają się z kolei nad zniesieniem obostrzeń do czasu aż nie skończy się kryzys energetyczny Część specjalistów przekonuje, że czasowe zawieszenie zakazu palenia węglem brunatnym przez zwykłych Polaków mogłoby szybko obniżyć ceny na rynku i spowodować, że najbiedniejsi relatywnie tanim kosztem przetrwaliby kolejną zimę Zdaniem aktywistów z Polskiego Alarmu Smogowego, gdyby rząd zdecydował się jednak na zawieszenie zakazu palenia węglem brunatnym, byłby to wielki błąd, który mocno przyczyniłby się do zwiększenia poziomu smogu Więcej podobnych tekstów znajdziesz na głównej stronie Onetu Galopujące ceny na rynku węgla spowodowały, że część Polaków mieszkających blisko granic naszego kraju, zaczęła sprawdzać, czy opału taniej nie zakupią u sąsiadów. Na podobny pomysł wpadł pan Tomasz, mieszkaniec Podhala, który objechał składy opału w Słowacji. — Węgla kamiennego dostępnego od ręki nie znalazłem tam nigdzie. Na każdym składzie robili na niego zapisy, a ceny były jeszcze większe, niż u nas. Sprzedawcy tłumaczyli, że tak musi być, bo na Słowacji nie ma wielu kopalń czarnego węgla i oni sprowadzali go dotychczas z Polski i Czech, a to źródło dla nich wyschło. Mimo to Słowacy aż tak bardzo, jak my Polacy, nie przejmowali się tym, czym ogrzeją domy zimą. Oni mają tam bowiem pewną alternatywę. Wspomnianą alternatywą jest węgiel... brunatny. W Słowacji wydobywa się go w okolicach miasta Nitra na południowym zachodzie kraju. Nigdy nie było to główne paliwo, jakim palono w słowackich domach, ale też nigdy nie zakazano jego sprzedaży prywatnym gospodarstwom. — Dlatego, teraz gdy węgla kamiennego nie ma, sprowadzamy węgiel brunatny i ludzie go kupują. Cena jest atrakcyjna, bo wynosi około 90 euro za tonę (424 zł) — mówi Hanna Gancarčík, ze składu opału w miejscowości Spiska Bela przy granicy z Polską. — Wiadomo, że jest on mniej kaloryczny i trzeba go spalić więcej niż węgla kamiennego, ale gdy się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma — dodaje kobieta. Dalszą część tekstu znajdziesz pod materiałem wideo Identyczna sytuacja jest na Węgrzech. Tu też nie ma kopalń węgla kamiennego, ale za to wydobywa się węgiel brunatny w okolicy Miszkolca. Kosztuje on w przeliczeniu na złotówki 450 zł za tonę. Można go kupić w dowolnej granulacji. Jest kostka, orzech, miał, a nawet sort odpowiadający wielkością ekogroszkowi. Dzięki temu można takim węglem palić w piecach z podajnikiem. — U nas nigdy ten węgiel nie był zakazany w sprzedaży dla gospodarstw prywatnych i zawsze stanowił alternatywę dla węgla kamiennego — mówi Laszlo Tibor, pracownik kopalni w wiosce Felsőnyárád. Czytaj: Aresztowano szajkę wyłudzającą tani węgiel przez stronę PGG. To finał głośnego tekstu Onetu Od dwóch lat mamy zakaz W Polsce jeszcze stosunkowo niedawno też były domy, w których palono węglem brunatnym. Handel nim był całkowicie legalny przed 2018 r. Później rząd zabronił palenia nim w domach prywatnych, ale nie zakazał kupowania go przez osoby prywatne. Taka niejednoznaczność przepisów powodowała, że zakaz był de facto martwy. Dlatego od 1 czerwca 2020 r. wprowadzono w naszym kraju całkowity zakaz palenia węglem brunatnym w domach prywatnych i innych instalacjach grzewczych o mocy nominalnej mniejszej niż 1 MW. Był to wówczas krok przyjęty z entuzjazmem przez organizacje ekologiczne i antysmogowe. Zakaz wprowadzono, bo węgiel brunatny jest paliwem jakościowo kiepskim. Najczęściej ma wartość opałową od 6 do 15 megadżuli (MJ), podczas gdy węgiel kamienny od 21 MJ w górę. Taki węgiel jest mokry (zawiera do 55 proc. wody) i często zasiarczony. To wszystko powoduje, że spalany jest w najstarszych piecach (tzw. kopciuchach), a jego spaliny najbardziej zanieczyszczają powietrze. Potężna dziura w rządowej pomocy. Sprzedawcy węgla dopłacą z własnej kieszeni? "Klienci nazywają mnie złodziejem" Tania alternatywa na kryzysową sytuację Dziś jednak wiele osób zastanawia się, czy sytuacja na rynku opału nie doprowadziła do momentu, gdy do węgla brunatnego trzeba - choć na chwilę - wrócić. Podaż tego paliwa na rynek może spowodować bowiem spadek cen węgla kamiennego. Część klientów gdy kupi węgiel brunatny "opuści" kolejkę oczekujących na węgiel kamienny. W Polsce węgiel brunatny wydobywa się w Bełchatowie (woj. łódzkie), Turowie (woj. dolnośląskie), Sieniawie (woj. lubuskie) i Koninie (woj. wielkopolskie). Osoby mieszkające w promieniu 100 — 200 km od tych kopalni byłyby zapewne zainteresowane takim zakupem. Tym bardziej, że na Allegro można legalnie cały czas kupić np. brykiet z torfu. Ten jest jeszcze bardziej zanieczyszczony i kosztuje ok. 1600 zł za tonę. Po lewej słowacki węgiel brunatny, po prawej polski ekogroszek z węgla kamiennego — Od dwóch lat nie możemy sprzedawać węgla prywatnym osobom, więc nie mam dziś jego oficjalnej ceny detalicznej. Gdybym miał ją jednak oszacować, to nie byłaby większa niż 280 zł za tonę — mówi w rozmowie z Onet osoba związana z kopalnią w Bełchatowie. — Myślę, że w obecnej sytuacji, gdyby rząd na chwilę zawiesił zakaz sprzedaży, to zainteresowanie takim węglem byłoby bardzo duże. Nawet gdyby ktoś spalił cztery razy więcej węgla brunatnego (ze względu na niską kaloryczność — przyp. red.), niż węgla kamiennego, to i tak byłoby to bardzo opłacalne. Za cztery tony brunatnego ktoś zapłaci 1 tys. zł, a za jedną tonę węgla kamiennego 3 tys. zł. Oszczędności dla wielu biedniejszych rodzin byłyby więc gigantyczne. Gdyby była taka możliwość, sam bym do tego węgla wrócił, dopóki węgiel kamienny nie stanieje. Czytaj: Ceny pelletu gonią ceny węgla. Palący biomasą zostali bez pomocy. "Mam łzy w oczach" Podobnego zdania jest jeden z wójtów z Podhala. Ten chce pozostać anonimowy, bo jest członkiem PiS, ale z polityką energetyczną rządu absolutnie się nie zgadza. — Ja obawiam się, że jeśli obecne ceny węgla utrzymają się do zimy, to będziemy mieć najwyższy poziom zanieczyszczonego powietrza w historii — mówi. — Ludzie, chcąc zaoszczędzić, będą wrzucali do pieca śmieci: kartony, butelki itp. Będzie tak nawet jeśli dostaną od rządu taniej te zapowiedziane dwie tony węgla. Taka ilość opału nikomu bowiem nie wystarczy na całą zimę. A przecież para emerytów, która mieszka samotnie i ma łącznie 3 tys. zł emerytury, nie wyda tych pieniędzy, by kupić węgiel. Wówczas nie mieliby za co kupić jedzenia. Niestety, to są dziś takie dylematy, przed którymi jest postawionych wielu zwykłych ludzi. Dlatego dla mnie węgiel brunatny byłby jakimś rozwiązaniem. Tymczasowym, ale zawsze. Czytaj: Sprzedaż węgla przez internet pełna patologii. Onet dotarł do pośrednika. "Mam bota, który kupi wszystko w sklepie PGG" Ani kroku w tył Oczywiście poza względami ekonomicznymi są też przesłanki ekologiczne. Tu zniesienie zakazu palenia węglem brunatnym będzie ewidentnym krokiem w tył w walce o czystsze powietrze. Dlatego Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego przekonuje, że nawet czasowe zawieszenie zakazu palenia węglem brunatnym będzie czymś bardzo złym. — To, że ludzie będą palić śmieciami, może nastąpi, ale nie na dużą skalę. Bo przecież nikt z nas nie wyprodukuje takiej ilości śmieci, by zastąpić nią kilka ton węgla, które spalał dotychczas co roku, by ogrzać dom. Węgiel brunatny to strasznie brudne paliwo, i my nie możemy cofać się w tył tylko powinniśmy jeszcze bardziej rzucić się do przodu. Rząd, zamiast zapowiadać dziś dopłaty do węgla, powinien jeszcze mocniej dopłacać do termoizolacji budynków i montażu pomp ciepła. To jest przyszłość — mówi Siergiej. *** Nie wiadomo co o pomyśle skorzystania z doświadczeń Słowaków czy Węgrów i czasowego zawieszenia zakazu palenia węglem brunatnym myślą sami rządzący. Pytania w tym temacie Onet zadał urzędnikom z Ministerstwa Klimatu już 6 czerwca. Do dziś dotarła do nas jedynie informacja, że ze względu "na złożoność kwestii, o które pytamy" przygotowanie odpowiedzi przeciągnie się w czasie aż do 4 lipca. Jeśli stanie się to wcześniej, natychmiast poinformujemy o tym naszych Czytelników. Czytaj: Dramat rolników. Brak węgla odbije się na cenach żywności. "Czeka nas fala bankructw" Dziękujemy, że jesteś z nami. Zapisz się na newsletter Onetu, aby otrzymywać od nas najbardziej wartościowe treści. O cenach i dostępności ekogroszku regularnie piszemy w od kilku miesięcy, ale teraz problem jest znacznie szerszy i poważniejszy. Kupienie jakiegokolwiek rodzaju węgla po rozsądnej cenie graniczy z cudem. Stawki osiągają kosmiczne poziomy, a mimo to opał całkowicie wywiało ze składów. Polacy odchodzą z kwitkiem, snując teorie spiskowe o zakazie sprzedaży węgla, a internet zamienił się w ścianę płaczu Dziś rano chciałam kupić ekogroszek w składzie opału. Właściciel składu nie sprzedał mi ani worka, informując, że jest zakaz sprzedaży węgla, nie wiadomo na jak długo. Czy o oznacza że moja rodzina będzie teraz marznąć? – pisze jedna z internautek. Ktoś inny dodaje: Rozumiem zakaz sprowadzania ruskiego węgla do Polski, ale na Boga czym mam ogrzać własną rodzinę?? Ceny jak z kosmosu i nie na kieszeń zwykłego Polaka, to jeszcze zakaz sprzedaży i kupna. Inny szybko szacuje koszty ogrzewania: Wytłumaczcie emerytom: ceny węgla rok temu 1200 zł, a w tym roku będzie po 3000 zł, koszt ogrzewania małego domu ok 100 m2 z 3000 zł wzrośnie do 12000 zł, to już nie jest wq…, to zaczyna być tragedia… To tylko mały wycinek wpisów w social mediach zdenerwowanych Polaków, którzy bardzo chcą się zabezpieczyć przed kolejnym sezonem grzewczym. Ale nie mogą. Bo albo węgiel jest bardzo drogi albo go po prostu nie ma na stanie i trzeba czekać. Nie wiadomo, jak długo. Cena węgla już dwa razy wyższa niż rok temu Ceny węgla w portach ARA od kilku tygodni przyspieszyły. Obecnie za tonę czarnego złota trzeba zapłacić już ponad 327 dol. Tymczasem jeszcze 1 kwietnia obowiązywała cena na poziomie 264,5 dol. Mamy zatem do czynienia ze wzrostem ponad 23-procentowym w zaledwie trzy tygodnie. Patrząc z nieco dalszej perspektywy, jest jeszcze ciekawiej. Bo rok temu w portach ARA za tonę węgla trzeba było płacić ok. 74 dol. To w porównaniu z obecną ceną oznacza wzrost o ok. 342 proc. poleca W Polsce wcale nie jest lepiej. Polski Alarm Smogowy sprawdził ceny węgla, pelletu i drewna kawałkowego w 32 składach we wszystkich województwach. I wyszło, że tylko od stycznia do kwietnia 2022 r. węgiel podrożał o 26 proc., pellet o 19 proc., a drewno kawałkowe o 24 proc. Patrząc rok do roku, różnice cenowe są jeszcze większe. W porównaniu ze styczniem 2021 r. węgiel zdrożał o 101 proc., pellet o 89 proc., a drewno kawałkowe o 74 proc. Na bardzo atrakcyjne ceny można liczyć jedynie w sklepie Polskiej Grupy Górniczej. Tutaj za węgiel typu orzech, pakowany luzem zapłacimy nawet poniżej 900 zł za tonę. Z kolei zakup za pośrednictwem PGG ekogroszku to wydatek rzędu 1000-1200 zł. jest więc znacznie taniej niż gdzie indziej. Wszak kwietniowe doniesienia Kalkulatorów Budowlanych wskazują, że najtańszy ekogroszek kupimy w okolicach 1600-1700 zł. Za najdroższy w województwach mazowieckim, mazurskim, podlaskim i pomorskim trzeba zapłacić ponad 2000 zł. Ale w sklepie PGG jest inny problem. Przy każdej pozycji widnieje adnotacja: brak towaru. Chociaż widoczna jest też informacja, że towar jest sukcesywnie uzupełniany. Trzeba też liczyć na łut szczęścia, żeby do sklepu PGG w ogóle się dostać. A to nie jest zawsze możliwe, żeby tak się stało należy wstrzelić się w okienko. Inaczej przeczytamy komunikat PGG: Przepraszamy, spróbuj ponownie później. Brak węgla i energii w Polsce Trudno wyrokować, kiedy sytuacja wreszcie się uspokoi. Po rosyjskiej agresji na Ukrainę rynek energetyczny stał się wyjątkowo niestabilny. Wiele krajów, chcąc przestać kupować energię z Rosji, szuka alternatywnych kierunków zakupów. I przed takim wyzwaniem stoi też Polska, która tylko od 2018 r. sprowadziła z Rosji aż 42 mln t węgla (najwięcej w 2018 r. – 13,5 mln t, a najmniej w 2021 r. – 8,3 mln t). Udział rosyjskiego węgla w całym imporcie tego węgla jeszcze w 2015 r. wynosił 59 proc., ale w 2020 r. – już 73 proc. Jak można zasypać tę dziurę? Na rodzime kopalnie raczej nie mamy co liczyć, bo prezes PGG Tomasz Rogala już wcześniej zadeklarował zwiększenie produkcji maksymalnie o 1,5 mln t w skali roku. Więcej oznacza spore inwestycje w górnictwo. Nie ma też co zerkać w stronę przykopalnianych zwałów węgla. Owszem, zgodnie z danymi Fundacji Instrat rok temu, w kwietniu 2021 r. było tam 5,56 mln t. Ale z miesiąca na miesiąc tego węgla ubywało i w lutym 2022 r. było go raptem 1,39 mln t. Inna sprawa, że Polska nie ma przecież nieograniczonego dostępu do składów węgla. I tutaj też niezbędne będą odpowiednie nakłady finansowe. Z dostępem do polskiego węgla też jest coraz trudniej. Teraz to się jeszcze opłaca, ale jak będzie w następnych latach? Bez odpowiednich nakładów inwestycyjnych taka wizja nie ma szans powodzenia – komentuje ekonomista Marek Zuber. Oszczędzanie albo blackout, wybieraj, Polaku Aby braki węgla jakoś nadrobić, rząd dogaduje się z Australią. W kolejce czeka też RPA. Nie do końca wiadomo, jak te rozmowy się potoczą. Pewne za to jest to, że cena węgla w kolejnych miesiącach z pewnością się nie uspokoi. Steve Hulton, wiceprezes ds. węgla w Rystad Energy, wylicza że jeszcze w tym roku za tonę węgla trzeba będzie zapłacić nawet 500 dol. Podobnie jest z ekogroszkiem. Tutaj możemy być za chwilę świadkami kolejnej fali podwyżek, jeśli rząd zdecyduje się na nowe normy jakości paliw. Decyzja ma zapaść do końca kwietnia. Nieprzypadkowo prezes PGG Tomasz Rogala zaleca teraz Polakom energetyczną oszczędność. Jego zdaniem to obecnie jedyna, skuteczna recepta na ograniczenie importu z Rosji. To jest konieczne, bo energii zabraknie – snuje pesymistyczne wizje. Jak te oszczędzanie miałoby wyglądać? Rogala proponuje ograniczenie prędkości na drogach o 10 km na godzinę, a także przywrócenie płacy zdalnej, gdzieś się tylko da, żeby w ten sposób ludzie się mniej przemieszczali i jednocześnie zużywali mniej energii. Od 1 lipca obowiązują nowe normy jakości węgla, które uniemożliwiają sprzedaż detaliczną miału węglowego o bardzo niskiej jakości. – Spalanie tego typu węgla to jedna z przyczyn katastrofalnego zanieczyszczenia powietrza w Polsce – podkreślają antysmogowi aktywiści. I domagają się jeszcze większego zaostrzenia norm dla paliw stałych, bo tylko wtedy szybciej zniknie problem smogu wokół wprowadzenie zakazu sprzedaży niskiej jakości węgla Polski i Krakowski Alarm Smogowy zabiegał od pięciu lat. Wprawdzie w samym Krakowie węglem palić już nie wolno, ale w gminach wokół miasta nadal węgiel jest jednym z głównych paliw wykorzystywanym do ogrzewania domów. Dlatego wprowadzenie zakazu sprzedaży miału najniższej jakości ma ogromne znaczenie także dla 1 lipca ze sprzedaży detalicznej wycofany jest miał węglowy, w którym frakcja popiołu stanowi więcej niż 28 proc., a zawartość wilgoci przekracza 24 proc.. – Kupując tonę takiego opału, klient płacił za paliwo, w którym mogło być nawet 280 kilo bezwartościowego popiołu i 240 kilo wody. Co więcej, tak niskie wymagania jakościowe umożliwiały mieszanie miału z zakazanym odpadem węglowym: mułem oraz flotokoncentratem i sprzedawanie go jako miał – tłumaczą ekolodzy. – Spalanie najgorszych rodzajów węgla to jedna z przyczyn fatalnego stanu powietrza w Polsce – mówi Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Od lat Polska pozostaje w czołówce krajów europejskich o najwyższym zanieczyszczeniu powietrza, a skażenie powietrza rakotwórczym benzo(a)pirenem jest wielokrotnie wyższe niż innych państwach unijnych. Cieszymy się, że nowe regulacje wchodzą w życie, ale jednocześnie apelujemy do ministra klimatu o podjęcie dalszych kroków i zaostrzenie przepisów. Będzie ku temu okazja już we wrześniu, kiedy to odbędzie się obowiązkowa weryfikacja norm jakości węgla – dodaje Andrzej Alarm Smogowy domaga się dalszej korekty parametrów jakości węgla, który „wciąż zawiera zbyt dużo siarki, popiołu i wilgoci”. Chce także wprowadzenie norm na pellet drzewny. Kotły pelletowe to drugie, po kotłach gazowych, najbardziej popularne rozwiązanie grzewcze wspierane z Programu Czyste Powietrze. Na skutek braku regulacji sprzedawany jest pellet zawierający odpady, na przykład resztki płyt meblowych czy domieszkę zmielonego plastiku. I nawet po wymnianie starych kopciuchów w podkrakowskich gminach, nadal smog nie ustąpi,gdy w nowych piecach będzie lądowało takie

miał węglowy zakaz sprzedaży